sobota, 6 grudnia 2014

Diabeł tkwi w obrazie - "El Topo" Alejandro Jodorowsky'ego


Wpis nie jest analizą filmu, nie jest odpowiedzią na pytania w nim zawarte, lecz jest próbą zaakcentowania najważniejszych, według mnie, elementów jego języka i sposobu narracji. Odpowiedź każdy musi znaleźć sobie sam. Jak zwykle będzie chaotycznie, więc zaciśnijcie zęby.

Fabuła filmu jest banalna i pretekstowa. Samotny rewolwerowiec, przemierzając pustynię, natrafia na wymordowaną wioskę ludzi. Nie zastanawiając się długo postanawia wymierzyć sprawiedliwość. W końcu udaje mu się dorwać i zabić winnych. Odbija kobietę głównemu "bossowi" i wyrusza w dalszą drogę. Znacie to, ja też to znam. Można powiedzieć, że to pierwsza część filmu. W drugiej, nasz Kret, ulegając namowom Kobiety, postanawia zwyciężyć wszystkich czterech Mistrzów Pustyni. Oczywiście bez większych problemów wygrywa, jednak finał, jaki jest, wszyscy widzimy. Historia, jak mówiłem, banalna. Ważne jest jednak to, w jaki sposób została opowiedziana.


Mężczyzna z dzieckiem nadjeżdżają znikąd. Zatrzymują się, dziecko zakopuje zdjęcie swojej matki i pierwszą zabawkę - ma już 7 lat. Mężczyzna - Kret - wtóruje mu grą na flecie.

"Flet - jego ton bywał porównywany do głosów wydawanych przez anioły lub zaklęte istoty. Często przedstawiany jako atrybut pasterzy i symbol sielskiego pasterskiego życia. Rzewne dźwięki fletu ko
munikują ból miłosny i żałobny. Dźwięki fletów, które przygrywały do tańca derwiszom, symbolizowały nawoływania dusz oddzielonych od Boga, które pragną powrócić na wyżyny niebios."

Kret zagra na flecie dwa razy na przestrzeni całego filmu. Pierwszy raz, kiedy Dziecko (które samo w sobie jest symbolem niewinności głównego bohatera; razem tworzą jedną postać, jeżdżą wspólnie na koniu), zakopuje zdjęcie i zabawkę, drugi raz, kiedy Kobieta odbita z rąk złoczyńców kąpie się w jeziorze, poznając świat.

Ale po kolei. Po wspomnianej pierwszej scenie następuje czołówka, rozpoczynająca się informacją narratora: "Kret jest zwierzęciem kopiącym podziemne tunele. Czasem w poszukiwaniu słońca wyjdzie na powierzchnię. Kiedy zobaczy słońce - ślepnie." Zaraz po tych słowach rozpoczyna się poklatkowa animacja, w której tytułowy kret kopie w ziemi. Warto jednak zauważyć dwie rzeczy. Po pierwsze, są to ręce człowieka. To trop, by zwracać uwagę na przyrównania człowieka do zwierząt w całym filmie - i to działa. Drugą ważną rzeczą jest to, że w czołówce kret kopie nie w górę, do słońca, lecz w dół, do jądra. Pomylona droga do oświecenia prowadzi ku nieuchronnemu spaleniu.

Bardzo ważną figurą geometryczną filmu, za którą oczywiście stoi olbrzymia symbolika, jest trójkąt. Działa on na podobnej zasadzie jak okrąg w "2001: Odyseji Kosmicznej". Również pojawia się na różnych płaszczyznach: czy to w samym obrazie, czy jako zbiór trzech osób.



W niektórych przypadkach (jak np. u "bossa") można go przyrównać do Wszystkowidzącego Oka. Kiedy na początku wychodzi on przed swą "świątynię", ujęty zostaje w kącie niskim na tle tej dziwnej "piramidki", otaczającej go kształtem trójkąta. Kilka sekund później, kamera przejeżdża za jego postacią, zatrzymując się poniżej krocza. Widzimy wtedy jego podwładnych, już w kącie wysokim lub normalnym, objętym trójkątem złożonych z "bossa" nóg.

"
Oko w trójkącie symbolizuje na płaszczyźnie duchowej lub boskiej Wielkiego Architekta Wrzechświata. Wedle niektórych symbol Wszystkowidzącego Oka nawiązuje do egipskiego hieroglifu "złego oka", przedstawiającego  Ozyrysa, który  był  bogiem  świata podziemnego i księciem zmarłych, będąc jednocześnie postrzeganym jako naczelny bóg zła. Warto nadmienić, że w okultyźmie  Ozyrys i Horus (syn Ozyrysa) są to również imiona odnoszące się do samego Szatana ."

W innych przypadkach może to być po prostu pełnia, "Święta Trójca", jakkolwiek byśmy tego nie nazwali. Dobrze to widać w kadrze poniżej. Każda z osób odpowiedzialna jest za coś innego, np. jedna ma ręce, lecz nie ma nóg, inna ma nogi, a nie ma rąk itd.



Tutaj powinienem też wspomnieć o tym przyrównywaniu do zwierząt. Zwróćcie uwagę, że bardzo często ludzie pojawiają w towarzystwie jakichś świń (jak "boss"), kurczaków (jak jego podwładni) czy w późniejszej fazie filmu facet z królikami. Dochodzi więc poziom interpretacji nie tylko przez uczynki i kadrowanie, lecz także poprzez symbolikę zwierząt.

Wracamy do trójkątów: już pierwszymi przeciwnikami głównego bohatera jest trójka jakichś dziwaków. Kim oni są i co tu robią? Wydaje mi się, że to metaforyczny pojedynek cielesności, reprezentowanej przez "dziwaków" (sex, żarcie i przemoc), z duchowością, której symbolem jest Kret. Tutaj też dochodzi "dorównanie" do zwierząt - konkretniej do stada.





I... poddaje się. To nie jest film, o którym mogę tu pisać. No bo co mam dodać: że przeciwnicy Kreta umierają w okrągłych, małych jeziorkach, w których Kret razem ze swoimi kobietami się "oczyszcza/obmywa"? Że Kret nie może przejść przez most (metafora zmiany) o własnych siłach, bo jedna z jego Kobiet mu na to nie pozwala? Że zabijanie Mistrzów Pustyni to stopniowe zabijanie samego siebie i własnych wartości w imię ...czego? Miłości? Cielesności? Przyjemności? A to, że w pewnym momencie Kobieta ma już swojego konia, na którym jeździ? A to, że przegląda się w lusterku, które Kret jej niszczy? A to, że dołącza do nich jeszcze jedna Kobieta i tak razem tworzą Trójcę? Finał jest aż nadto oczywisty, bo w ogóle o nim pisać.

Można wymieniać i wymieniać. Ten film niesie ze sobą tak ogromny bagaż znaczeń, symboli i kultury, że notka na blogu o tym filmie wydaje mi się zbyt błaha. Do tego potrzeba książki. Starałem się pozaznaczać to, co ważne, ale w trakcie okazało się, że w tym filmie po prostu wszystko jest arcyważne. Pisząc o jednym, od razu wyświetlało mi się w głowie 10 innych rzeczy, o których przecież trzeba napisać. Do tego wszystkiego dochodzi symbolika, bez której omówienia wiele scen po prostu traci na wymowie. Tak więc w tym miejscu kończę, a Was zachęcam do własnej podróży ku oświeceniu z "El Topo".


1 komentarz: