poniedziałek, 19 maja 2014

"Dziecko Rosemary" Agnieszki Holland.



Nie wierzę, że ktoś nie zna tej historii, ale w razie czego - ostrzegam przed spoilerami.

Roman Polański ekranizując w 1968 roku powieść Iry Levina - "Dziecko Rosemary" -  zmienił i zawojował Hollywood. "Ten mały Polaczek", jak nazywano go w tamtejszym środowisku, zrobił rzecz niebywałą - udowodnił, że kino grozy może być kinem ambitnym. Był to pierwszy horror sataniczny w historii, który poruszył lawinę filmów o podobnej tematyce. Bez "Dziecka Rosemary" nie mielibyśmy takich perełek jak "Omen" czy "Egzorcysta" - kolejnego arcydzieła gatunku. Dla Polańskiego był to pierwszy wielki sukces i przepustka (jak się potem okazało - krótkotrwała) do Krainy Snów. Stacja NBC po 46 latach postanowiła zatrudnić Agnieszkę Holland i zlecić jej telewizyjny remake filmu z 68 roku. Holland ofertę przyjęła i tak zaczęły się ponowne narodziny diabelskiego dziecka.